Masz szczeniaka, którego rozpiera energia. Aż kusi, żeby nieokiełznany żywioł zabrać na wycieczkę rowerową, czy nagrodzić szalony entuzjazm serią aportowania, prawda? Niestety, jak często bywa w życiu, nie zawsze najłatwiejsze rozwiązanie będzie tym najlepszym.
Jeśli miałybyśmy wybrać najbardziej oklepany frazes, który często jest mylnie interpretowany, szczególnie w przypadku ras aktywnych, to byłoby to „pies się musi wybiegać”. Po części jest to prawda, jednak nie chodzi tu o ilość ruchu, a jego jakość, ale o tym opowiemy Wam w drugiej części artykułu.
Oczywiście psie zapotrzebowanie na ruch różni się w zależności od wieku, kondycji, rasy oraz użytkowości danego zwierzaka, ale na potrzeby tego wpisu załóżmy, że mówimy o przeciętnym zjadaczu karmy, w wieku między 3 a 12 miesiącem życia.
Wiek między 3 a 6 miesiącem życia zdaje się być tym okresem, w którym szczeniak z puchatej kuleczki przeistacza się w psiego nastolatka. Jego ruchy mogą wciąż być nie do końca skoordynowane, jest niewielki, puchaty i wciąż jeszcze ma mleczne ząbki, wobec czego naturalnie stosuje się wobec niego taryfę ulgową. I dobrze! Jego układ ruchu wciąż pracuje, a niektóre chrząstki ulegają kostnieniu. To skomplikowany proces, który jest praktycznie niewidoczny z zewnątrz. Wspominamy o tym jednak z jednego konkretnego powodu – aby unaocznić jak istotne jest odpowiednie dawkowanie ruchu i aktywności u młodych psiaków.
Upraszczając: nasady kości są „w trakcie produkcji”. Wobec czego długotrwały, niefizjologiczny ruch może doprowadzać do urazów i rzutować na przyszłość Waszego pupila. W trakcie pierwszego roku (mówimy tu o psach ras średnich, u psów ras dużych i olbrzymich ten okres może obejmować nawet dwa pierwsze lata życia!) niewskazane aktywności, w trakcie których ruch będzie jednostajnie wymuszony (galop przy rowerze, bardzo długie sesje aportu piłki, frisbee, jogging po betonie, ciągnięcie sanek).
Sam szczeniak jest jeszcze, używając potocznego żargonu „niezwiązany”, lekko „pływający” w ruchu, co istotnie przekłada się na stan rzeczywisty kości i stawów. Doskonale widać to na zdjęciach RTG bioder (które warto wykonać kontrolnie u niektórych ras predysponowanych do dysplazji – na przykład u labradorów) – porównanie 16 tygodniowego psiaka z psem tej samej rasy ale po ukończeniu roku unaocznia jak rozwija się i zmienia układ ruchu na przestrzeni miesięcy.
Abstrahując od zaleceń lekarza, długotrwały ruch wymuszony, aportowanie zabawki, zbieganie i wbieganie po schodach za dziećmi żeby wyczerpać niespożyte pokłady energii szczeniaka mogą doprowadzić do…zwiększenia jego zapotrzebowania na bodźce. Częste pobudzenia, skoki kortyzolu, pogoń i nakręcanie emocji mogą doprowadzić do tego, że psiaki zaczynie mieć problem z odpoczynkiem i w poszukiwaniu ciągłych atrakcji zacznie dewastować dom.
Poznaliście już całą litanię grzechów śmiertelnych posiadacza psa, a teraz podpowiemy co warto robić i jak wychowywać psa na wspaniałego towarzysza życia.
Warto już od pierwszych chwil szczeniaka w domu wprowadzić jasne reguły gry, postawić nacisk na zgeneralizowanie zasady, że w domu się śpi i odpoczywa.
Wartościowy (dla psa) spacer to pozostawienie mu możliwości swobodnego eksplorowania bezpiecznego dla niego terenu, wąchania, obserwowania otoczenia. Dobrze podzielić spacery na te treningowe i takie, w których po prostu poruszacie się wspólnie w jednym kierunku. Taki spacer dostosowujemy oczywiście do pory roku i możliwości Waszego pupila. Optimum to około 40 minut. Po takim wysiłku warto psiaka odprowadzić na jego miejsce i dać gryzak lub zabawkę wypełnioną jedzeniem, jeśli tego typu atrakcje działają na niego wyciszająco.
Jeśli planujecie sesje treningowe w domu, dobrze jest wprowadzić słowa rozpoczynające taką pracę i ją kończące. Dzięki temu psu będzie łatwiej zrozumieć zasady.
Jeśli Wasz psiak ma niespożyte pokłady energii nawet po długim spacerze, możecie spróbować zabaw węchowych – półki sklepów zoologicznych są pełne mat, kul czy zabawek na inteligencje. Praca nosem dla psa to zadanie jednocześnie relaksujące i wyciszające, a najnowsze badania naukowców dowodzą, że świetnie wpływają również na aktywność psiego mózgu! Na pewno warto je wprowadzić do naszego repertuaru już od szczeniaka.
Warto również utrudnić psu pobieranie pokarmu z miski poprzez zakup misek spowalniających jedzenie, wydzielanie jednej porcji z ręki (to dodatkowo buduje naszą wartość w oczach psiaka) czy rozplanowanie jej na zabawy węchowy (po domowe inspiracje na zabawy węchowe, odsyłamy do tego wpisu).
Poszukajcie też wartościowego szkoleniowca i zapiszcie się na kilka lekcji indywidualnych, lub psie przedszkole – to kolejna świetna, dopasowana do wieku aktywność, której wartością dodaną jest to, że doskonale wspiera ona budowanie więzi między przewodnikiem a psem.
To na razie tyle. Każdy z tych sposobów delikatnie wprowadzi Waszego psiaka w dorosłość i będzie bezpiecznym – zarówno pod względem rozwoju psychicznego, jak i fizycznego. Powodzenia!